Interwencja diabla
Objawienia Matki Bozej w Gietrzwaldzie musialy miec doniosle znaczenie w planach Bozych, skoro szatan na rozne sposoby probowal je zdyskredytowac. Najpierw wykorzystal metode, ktora posluguje sie od wiekow najczesciej i najskuteczniej. Posluzyl sie ludzka pycha. Od 12. lipca dwie kobiety z parafii gietrzwaldzkiej zaczely miec, razem z Justyna i Barbara, widzenia Matki Bozej. Objawienia roznily sie miedy soba, nie byl to jednak teologiczny argument, ktory podwazylby ich wiarygodnosc. Ludzie powszechnie uwazaly dwie parafianki za wizjonerki i otaczali je szacunkiem i podziwem. Takze proboszcz sadzil, ze dodatkowe dwa widzenia sa prawdziwe. Dopiero w styczniu nastepnego roku, cztery miesiace po zakonczeniu objawien, jedna z kobiet, dreczona wyrzutami sumienia, przyznala sie do oszustwa.
Poniewaz falszywe swiadectwo dwoch kobiet nie bylo dla szatana wystarczajace, siegnal on dodatkowo po najbardziej wyszukany fortel, przed ktorym ostrzegal juz sw. Pawel: "Sam szatan podaje sie za aniola swiatlosci" (2 Kor 11, 14).
10. sierpnia, po porannym Rozancu, Justyna Szafranska zaszla do domu krawcowej Barbary Henning. Powod byl prosty: szyto tam dla niej zakiet i trzeba go bylo przymierzyc. Nagle dziewczynka poczula sie slabo tak, ze polozyla sie i zasnela. W pewnym momencie przebudzila sie czujac, ze ktos trzyma ja za ramie. Byla to Matka Najswietsza, ktora nakazala jej, by od tej chwili codziennie przychodzila tu na spotkanie z Nia. Nazajutrz Justyna stawila sie poslusznie w domu krawcowej a w raz z nia druga wizjonerka - Barbara. Wszedlszy do srodka obie poczuly sie slabe i zasnely. Potem ujrzaly postac Maryi, ktora powiedziala im,ze odtad bedzie sie tu ukazywac i ze dzieci maja przychodzic do krawcowej codziennie, chocby inni im zakazywali.
Na szczescie wizjonerki opowiedzialy o wszystkim proboszczowi. Ten surowo zabronil odwiedzac im dom krawcowej. Poniewaz Justyna i Barbara nie mogly pojac, dlaczego nie powinny przychodzic na spotkanie z Matka Najswietsza, kaplan polecil im spytac o to w czasie wieczornego objawienia. Otrzymaly odpowiedz:
- Macie sluchac ksiedza.
A zapytawszy, czym bylo widzenie w domu pani Henning, uslyszaly:
- To bylo od diabla.
Szatan probowal odwrocic uwage od prawdziwych objawien i wypaczac ich tresci swoimi objawieniami, w ktorych przybieral postac Matki Bozej! Oto ostrzezenie dla wielu, ktorzy sa przekonani, ze maja jakies natchnienia od Maryi i przedkladaja je nad posluszenstwo Kosciolowi.